W niedzielę 10 listopada 2013 roku, zostałyśmy zaproszone do parafii w Lewiczynie. Głównym celem wyjazdu była kwesta na rzecz dzieła budowy Specjalnego Ośrodka Wychowawczego w Puławach. Z Otwocka pojechały: s. Benedykta Włodarczyk, s. Krystyna Grajek i s. Milena Zięba.
Ksiadz proboszcz powitał nas bardzo serdecznie i poinformował parafian o celu naszej wizyty. Parafianie przyjęli nas życzliwie i bardzo ciepło. Okazali również dużą hojność.
Lewiczyn to miejsce, w którym znajduje się zabytkowy kościół, w którym króluje od wieków Matka Boża -Pocieszycielka Strapionych. Przełomowym wydarzeniem w 400-letniej historii Sanktuarium była uroczysta koronacja Cudownego Obrazu 10 sierpnia 1975 r. Wtedy to kardynał prymas Stefan Wyszyński nałożył koronę na głowę Dzieciątka Jezus, a głowę Matki Bożej ukoronował metropolita kardynał Karol Wojtyła. Sanktuarium Matki Bożej Lewiczyńskiej znajduje się na obrzeżach Archidiecezji Warszawskiej, niedaleko Grójca.. Cudowny Obraz został sprowadzony do Lewiczyna przez rodzinę Oborskich i w 1604 r. podarowany kościołowi przez ks. Jana Opalińskiego, opata z Rokitna, który otrzymał obraz w spadku po matce.
Modlitwa odmawiana
dawniej i dziś
w Lewiczynie
Matko Chrystusowa,
która od dawna świecisz
w obrazie Twym cudownym
w Lewiczynie,
gdzie grzesznym łaskę,
a chorym zdrowie u Syna
Swego wypraszasz,
oto ja, strapiony
i upokorzony grzesznik,
staję przed obliczem
Twoim i błagam: nie
odwracaj oczu Swych
ode mnie, ale wspomóż
i wysłuchaj. Amen.
Poniżej prezentujemy przemówienie, które głosiła s. Krystyna Grajek OSB.
Każdy człowiek został powołany przez Pana Boga do życia i już w łonie matki, Pan Bóg powołał go do specjalnych zadań, mówimy, że każdy ma swoją drogę powołania. Jedni do małżeństwa i życia w rodzinie, inni do kapłaństwa i życia zakonnego. Bóg zaprasza, a człowiek odpowiada lub nie na Jego zaproszenie. Wszyscy zaś jesteśmy powołani do świętości.
Była piękną, młodą dziewczyną, z zamożnej rodziny. Rodzice urządzali bale, aby wybrać kandydata na męża dla swoich córek. Była wśród nich Teresa, późniejsza św. Teresa Wielka. Lubiła być podziwiana, adorowana przez młodzieńców z dobrych rodzin, ale w pewnym momencie życia stanął na jej drodze Jezus i zaprosił ją do szczególnej przyjaźni z sobą Myślę, że tak lub podobnie zaczynał się życiorys księdza proboszcza, s. Benedykty, czy s. Mileny. Każdy z nas urodził się w rodzinie, był umiłowanym dzieckiem swoich rodziców, którzy pragnęli dla niego szczęścia. Pewnego dnia dziecko dorosło i wybiera swoją drogę życia. Najczęściej jest to droga życia małżeńskiego. Bywa również tak, że syn lub córka informują rodziców, że wybierają kapłaństwo, czy życie zakonne i wtedy reakcja rodziców jest zaskakująca. Nie mogą tego zaakceptować. Kochani rodzice, gdyby tak zdarzyło się w waszej rodzinie, pozwólcie dziecku odejść. Tylko na tej drodze dziecko będzie szczęśliwe.
Przeżywamy piękny czas refleksji i zadumy. Listopad, czas pamięci i modlitwy za tych którzy odeszli, a których kochamy i modlimy się za nich... I tutaj wspomnę proboszcza, + Jana Makowskiego. Wiem z życiorysu tego kochanego przez was kapłana, jak bardzo oddany był parafii i swoim parafianom, a przede wszystkim ukochał Matkę Boża Pocieszycielkę Strapionych, obecną w świętym wizerunku waszego kościoła. To piękne, że człowiek odchodzi, a pozostaje po nim pamięć i miłość w sercu. Dziś w tym szczególnym miesiącu pamięci o zmarłych, pochylimy sia nad jego mogiłą i wypowiadając modlitwę /Dobry Jezu, a nasz Panie daj mu wieczne spoczywanie/ zapalimy znicz wykonany przez naszych chłopców z Puław, z Domu Specjalnej Troski. Właśnie w imieniu tych chłopców chcemy prosić was kochani bracia i siostry o pomoc finansową, aby wesprzeć dzieło budowy Domu Dziecka dla dzieci, które często nie mają rodziców, albo potrzebują opieki naszych Sióstr. Przyjechałyśmy do was z Otwocka, gdzie znajduje się nasz Dom Generalny. Z miasta, w którym przebywał również wspomniany przeze mnie Wasz proboszcz. Jesteśmy ze Zgromadzenia Sióstr Benedyktynek Misjonarek. Charyzmatem naszego Zgromadzenia jest praca opiekuńczo – wychowawcza.
Bóg jest tu. Bóg jest tam.
Bóg jest w każdym z nas i w sercu Go mam.
Światłem jest w ciemną noc i w modlitwie mej, słyszę Jego głos.
Bóg jest tu, Dobry jest w każdy czas i jeszcze raz.