W samo południe 24 czerwca 2023 roku – dokładnie w 106. rocznicę powstania Zgromadzenia Sióstr Benedyktynek Misjonarek – trzy nasze Siostry: s. Wikaria Blanka, s. P. Aneta i s. P. Hanna po 25 latach od pierwszej profesji ponowiły swój akt konsekracji zakonnej, na ręce Przełożonej Generalnej M. Marceliny Kuśmierz OSB, w pallotyńskim kościele p.w. Zesłania Ducha Świętego w Otwocku. Uroczystej Liturgii przewodniczył J. E. Ks. Bp Jerzy Mazur SVD oraz J. E. Ks. Bp Dariusz Zalewski z Diecezji Ełckiej. Nasze Jubilatki w tym dniu otoczyli swą modlitwą i życzliwością przybyli Goście: rodziny, przyjaciele i znajomi, a przede wszystkim Siostry posługujące w Polsce i poza granicami.
Dziękujemy Bogu za dar życia i łaski udzielone Jubilatkom w ich ćwierćwiecznej drodze realizacji powołania w benedyktyńskiej Wspólnocie i modlimy się, aby wiele młodych osób odpowiedziało wspaniałomyślnie na Jego zaproszenie do pełnienia służby pod Regułą i opatem, podążając razem za przewodem Ewangelii (por. RB Prolog)
Poniżej zamieszczamy tekst homilii J. E. Ks. Bpa Jerzego Mazura SVD wygłoszonej podczas uroczystej Eucharystii jubileuszowej:
Homilia jubileuszowa – Otwock 24.06.2023r
Iż 49, 1-6; Dz 13, 22-26; Łk 1, 57-66.80
1.Uroczystosć św. Jana Chrzciciela dla Zgromadzenia Sióstr Benedyktynek Misjonarek ma wielkie znaczenie. Matka Jadwiga Kulesza, Założycielka Zgromadzenia wybrała tę uroczystość na dzień założenia pierwszego domu zakonnego w Białej Cerkwi w 1917 roku. W tę Uroczystość pozdrawiam was słowami PAX CHRISTI.
PAX – do duch zakonu: To kamień węgielny, o który wsparta jest cała budowa życia zakonnego w Waszych wspólnotach. Od pokoju z Bogiem i ludźmi, i ze sobą, każda benedyktynka rozpoczyna swoje życie zakonne, trwając w tym pokoju rozwija w sobie to życie, a po śmierci osiąga wieczny pokój w niebie. Ten pokój ma przejawiać się w was, w Zgromadzeniu przez dwie cnoty Serca Jezusowego: cichość i pokorę.
Jesteśmy tutaj by świętować Jubileusz 25 lecie ślubów zakonnych Siostry Blanki z Konina, Siostry Anety z ziemi biłgorajskiej i Siostry Hanny z Zielonej Góry. To 25 lat temu Siostry złożyły pierwsze śluby zakonne a pięć lat później złożyły śluby wieczyste tutaj w Otwocku. Wtedy to po raz pierwszy spotkałem Was odprawiając Mszę św. w waszych intencjach. Dwadzieścia pięć lat złożyłyście nadzieję w Panu – Oblubieńcu. To 25 lat temu powiedziałyście Panu: „Bądź wola Twoja!”. Ślubowałyście wierność, złożyłyście ślub czystości, ubóstwa i posłuszeństwa. Złożyłyście pragnienie życia w Pokoju Chrystusowym.
2. Świętujemy uroczystość św. Jana Chrzciciela. Kościół ukazuje nam św. Jana Chrzciciela, który został posłany przez Boga na świat z określoną misją do wypełnienia. Ewangelia opisuje jego narodziny i wybranie imienia, że Jan mu będzie na imię. Tak też napisał na tabliczce jego ojciec Zachariasz: „Jan będzie mu na imię”. I wszyscy się dziwili”. Wszyscy, którzy tam byli wpadli w zdumienie i zadawali pytanie: „Kimże będzie to dziecię?”
Światło na odpowiedź na to pytanie daje nam prorok Izajasz z pierwszego czytania „Powołał mnie Pan już z łona mej matki, od jej wnętrzności wspomniał me imię”. Oto tu dotykamy istoty wielkości, powołania i posłania. To Bóg powołuje i posyła Jana Chrzciciela z specjalną misją do wypełnienia. Skoro więc Zachariasz i Elżbieta byli mocarzami Ducha, to ich syn musiał być nim również. I słyszymy o tym
wyraźnie od św. Łukasza: Chłopiec zaś rósł i wzmacniał się duchem (Łk 1, 80).
Sam Jezus Chrystus powiedział o swoim Poprzedniku „Zaprawdę, powiadam wam: między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela”. Bóg powołał Jana i posłał go, by głosił ludziom nadejście nowego czasu, by przygotować ich na przyjście Zbawcy świata: „pójdziesz przed Panem przygotować Mu drogę”.
W tę dzisiejszą uroczystość popatrzmy na Jana Chrzciciela, na jego misję. On swoją misję pełnił w postawie pokuty i modlitwy. Poszedł na pustynię. Zostawił wygody tego świata. Wzywał do nawrócenia, do wyznawania grzechów, do przyjmowania chrztu na znak pokuty.
Jego wielkość wyrażała się w tym, że wskazywał zawsze na Jezusa i nie bał się tego, że odejdzie w zapomnienie.
Niech św. Jan Chrzciciel, wielki świadek, pomoże nam na tej codziennej drodze realizowania naszego powołania, dawania świadectwa o Jezusie. Tak jak jego powołaniem było świadczyć o Jezusie, tak również i naszym powołaniem niech będzie dawanie świadectwa o Jezusie w dzisiejszym świecie.
2. Dzisiaj jesteśmy tutaj w tę uroczystość, by świętować srebrny jubileusz życia zakonnego naszych Jubilatek. To wspaniała okazja, by spojrzeć z wdzięcznością w przeszłość, z pasją w teraźniejszość i nadzieją w przyszłość. Nasz poeta podpowiada: „Aby drogę mierzyć przyszłą, trzeba patrzeć, skąd się wyszło” (C.K. Norwid). Trzeba więc spojrzeć daleko, aż do domu rodzinnego, do chrzcielnicy, do parafii, do nowicjatu, do pierwszych ślubów zakonnych i wieczystych.
Także i wasi rodzice po waszym urodzeniu zadawali pytanie: „Kimże będzie to dziecię”. Z dziećmi rodzice wiążą swoje plany, nadzieje. To jest twórcza troska o dziecko. Dziecko nie jest własnością rodziców, ale darem Boga. Każde dziecko ma swoje powołanie od Boga. Zadaniem rodziców jest pomagać dziecku, by stopniowo odkrywało Boży plan względem siebie i realizowało to powołanie, które Bóg dziecku ofiarował.
Drogie Jubilatki w dniu Waszego Jubileuszu dziękujemy Bogu za dar życia, dar powołania i wszystkie łaski, którymi was obdarzał przez całe wasze życie. Pragnę także wyrazić razem z wami wdzięczność waszym rodzicom, bo zrozumiały, że do pełni człowieczeństwa można doprowadzić swoje dziecko tylko w Bogu. Dziękujemy Wam Rodzice za to, że zrozumiałyście, że dając Boga swojemu dziecku zawsze daje się wiele, a
nie dając Boga zawsze daje się mało. Dziękujemy że jako rodzice towarzyszyliście swoim córkom we wzrastaniu w wierze, nadziei i miłości. I dzisiaj prosimy Boga, by żyjącym rodzicom nadal błogosławił a zmarłych przyjął do swojego królestwa.
Trzeba spojrzeć na realizowania waszego powołania na różnych placówkach, na to dobro, które czyniłyście w różnych miejscach. Wszystkie 3 Jubilatki związane są z Diecezją Ełcką od 1998 roku, gdzie przeżywały swą formację junioracką, podejmowały pierwsze zawodowe obowiązki, a także służyły kościołowi lokalnemu. Szczególnie przeżyły rok 1999, kiedy zostały włączone do grona Sióstr współpracujących przy wizycie papieskiej i przyjęciu Dostojnego Gościa – św. Jana Pawła II w stolicy Mazur. Jako biskup ełcki wyrażam wam wdzięczność a szczególnie pragnę podziękować Siostrze Blance, Siostrze Wikarii za 18 lat posługi w diecezji gdzie prowadziła Centrum Oświatowo Dydaktyczne Diecezji Ełckiej. Zostawiła ślady swojej obecności w dziełach podjętych i ślady charyzmatu Zgromadzenia ora et labora.
Dziś dziękujemy Panu Bogu za 25 lat realizowania powołania zakonnego według reguły św. Benedykta ora et labora, czyli 25 lat trwania na modlitwie i w pracy, jednoczeniu się z Bogiem i służbie Bogu i ludziom, niesienia orędzia pokoju. Wyrażamy wdzięczność przełożonym obecnym i poprzednim za towarzyszenie i formowanie w duchu charyzmatu Zgromadzenia. Na pewno to jeszcze uczynią Jubilatki.
Dziękujemy za dwadzieścia pięć lat powtarzanego codziennie ślubowania: „Bądź wola Twoja”. Żeby ją wypełniać to trzeba mocy Ducha Świętego by ją rozpoznawać i w Jego mocy z radością ją wypełniać. Ks. Jan Twardowski tak mówił: „Trzeba wolę Bożą pokochać. I to, co jawi się jako wola Boża, połączyć doskonałym węzłem z modlitwą rozumianą jako ”rozmowa dwóch przyjaciół, z których jeden więcej kocha”.
W mocy Ducha Świętego na następne lata waszego życia i działania pokochajcie i wypełniajcie wolę Bożą, bo to jest najpewniejsza droga do Nieba. Powtarzajcie za prorokiem Izajaszem: „Bóg mój stał się moją siłą” i pozdrawiając się słowami PAX CHRISTI, żyjcie tym pokojem w waszych wspólnotach i nieście go w ten dzisiejszy świat.
4. W adhortacji Vita consecrata Jan Paweł II stawia pytanie za św. Teresą od Jezusa: „Cóż stałoby się ze światem, gdyby nie byłoby w nim zakonników?, gdyby nie było sióstr zakonnych?” I dalej snuje odpowiedź: „Gdyby zabrakło tego konkretnego znaku, należałoby się obawiać, że
miłość ożywiająca cały Kościół ostygnie, że zbawczy paradoks Ewangelii straci swą ostrość, że sól wiary zwietrzeje” (VC 105).
Drogie Jubilatki i drogie Siostry, żeby być tym konkretnym znakiem w tym zsekularyzowanym świecie to trzeba być: „Na kolanach przed Bogiem i na stojąco przed ludźmi”. Czyli Ora et labora, a to jest istota powołania zakonnego. Modlitwa i praca to jakby dwa ramiona Benedyktynki Misjonarki wznoszące się do Boga w hymnie uwielbienia.
„Czego chce od nas Chrystus dzisiaj?” Odpowiem słowami papieża Franciszka: „Świat, który często się gubi, potrzebuje pokrzepienia, nadziei i nowych sił, trzeba nieść zbawienie, które daje Bóg”.
Kościół ma dzisiaj coś ważnego do przekazania światu. To jest głoszenie Ewangelii o życiu wiecznym, o zbawieniu w Jezusie Chrystusie.
Czyńmy to na wzór św. Jana Chrzciciela.
Do tego jesteśmy wszyscy zobowiązani przez chrzest święty i sakrament bierzmowania. Do tego jesteście zobowiązane realizując powołanie zakonne, żyjąc radami ewangelicznymi w myśl Reguły św. Benedykta; „Aby Bóg we wszystkim był uwielbiony” (por. Konst. I,1).
Wypełniajcie tę misję zgodnie z waszym charyzmatem słowem i czynem, świadectwem życia. Ukazujcie drogę szczególnie ludziom młodym, że wiara w Jezusa daje szczęście i radość. Ukazujcie waszym życiem, że Jezus żyje i warto dla Niego żyć w myśl Reguły: ”Niechaj nic nie będzie droższe nad Chrystusa”.
Dzisiaj kiedy coraz mniej powołań trzeba bardziej dzielić się charyzmatem z ludźmi świeckimi z którymi współpracujecie już na waszych placówkach. Z młodymi dziewczynami dzielcie się charyzmatem i uczcie ich modlić się przede wszystkim poprzez świadectwo waszej modlitwy. Piękna inicjatywa związana z „Benedictusem”. Miejcie wokół siebie wolontariuszki i przekazujcie im swój charyzmat i razem z nimi nieście Jezusa na peryferie i współczesne areopagi, spragnione miłości Bożej.
Taka scena z jezior mazurskich, na które zapraszam. Lubię czas od czasu popływać żaglówką. Kiedy jesteśmy w łodzi z żaglami i żeby płynąć to trzeba rozwinąć żagle. Łódź może być piękna ze wspaniałym masztem i cudowna załogą, ale jeśli żagle są zwinięte to będziemy stać w miejscu lub wiatr nas zniesie tam gdzie nie planujemy. Łódź musi mieć rozłożone żagle i sternik musi wiedzieć jak ustawić żagle do wiatru. Łódź musi być w ruchu. Tym wiatrem jest Duch Święty, a sterem w łodzi naszego życia jest Słowo Boże. Bądźcie otwarte na Ducha Świętego, żyjcie Słowem Bożym. Trwajcie na modlitwie i w postawie służby. Umacniajcie się Eucharystią. To droga do prawdziwego szczęścia na ziemi i w Niebie. Amen.