BENEDYKTYNKI TOWARZYSZĄ ŚP. BP B. BERNACKIEMU W JEGO OSTATNIEJ DRODZE

TO JUŻ 60. ROCZNICA OGŁOSZENIA ŚW. BENEDYKTA PATRONEM EUROPY PRZEZ PAPIEŻA PAWŁA VI NA MONTE CASSINO
25 października 2024

BENEDYKTYNKI TOWARZYSZĄ ŚP. BP B. BERNACKIEMU W JEGO OSTATNIEJ DRODZE

Na Uroczystościach pogrzebowych śp. Ks. Bpa B. Bernackiego nie moglo zabraknąć Sióstr Benedyktynek Misjonarek z Polski i Ukrainy. Ten wielki Przyjaciel Zgromadzenia w parafii w Barze pomógł w odrodzeniu i rozwoju Zgromadzenia w tym kraju. Dziś żegnamy wielkiego Człowieka w Jego rodzinnej miejscowości w Murafie.

 

Pożegnanie w imieniu

Zgromadzenia Sióstr Benedyktynek Misjonarek

Śp. Księdza Biskupa Bronisława Biernackiego

W tym niezwykłym czasie, gdy żegnamy Biskupa Bronisława Bernackiego i gdy tyle dobrych słów jest wypowiadanych o tym pięknym człowieku i kapłanie Chrystusa, pragniemy dołączyć także słowa wdzięczności od Zgromadzenia Sióstr Benedyktynek Misjonarek. Dzisiaj Ukraińska Delegatura Zgromadzenia liczy 40 sióstr, które swoją posługę realizują w 9 domach na Ukrainie, ale także w Stanach Zjednoczonych, Polsce i Ekwadorze. Gdy odradzała się Nowa Gałąź ze starego benedyktyńskiego pnia tu – na Ukrainie, na podolskiej ziemi – stanęło troje ludzi: s. Klara Staszczak, która tu w latach siedemdziesiątych zaczęła przyjeżdżać do ks. Infułata Antoniego Chomickiego. Znali się z czasów II wojny światowej z Klesowa na Wołyniu, gdzie Siostra ocaliła życie ks. Chomickiemu.

Zapewne tu, w Murafie spotkała po raz pierwszy na plebanii kleryka Bronisława- przecież tu się urodził i przychodził do ks. Chomickiego, jak do duchowego Ojca. Ale najważniejsze spotkanie odbyło się, gdy s. Klara po raz kolejny przyjechała na Podole i w 1976 r. mogła odwiedzić parafię barską.

Tak wspominała spotkanie:

Ks. Infułat Chomicki, chcąc nam zrobić przyjemność, dał swój samochód, byśmy zwiedzili historyczny Bar. (…) Pierwsze kroki skierowaliśmy do kościoła, który był w generalnym remoncie. Przywitał nas zacny i przedobry ks. Proboszcz Bronisław Bernacki. (…) Odwiedzając przybytek Boży zastaliśmy klęczące dwie młode osoby: Janinę Cieciurską i Weronika Grabczak, które przygotowywały się do III Zakonu tercjarstwa. Były skupione, rozmodlone, przejęte ważnością swego powołania. Ks. Bronisław Bernacki, proboszcz parafii Bar, Żmerynki i Brahiłowa, przyjął nas bardzo życzliwie. Ucieszył się przyjazdem gości, tym bardziej, że za parę godzin miała odbyć się uroczystość przyjęcia kilku osób do III Zakonu św. Franciszka. Byłam głęboko wzruszona, że na tej ziemi znalazły się młode osoby, które w szczególny sposób chcą służyć Bogu i Kościołowi.

Tego dnia, podczas drogi powrotnej do Murafy w sercu s. Klary zrodziło się pragnienie i myśl, czy te kobiety przygotowujące się do wstąpienia do III zakonu nie mogłyby zostać benedyktynkami. Myślą tą podzieliła się z ks. Bronisławem: Ks. Bronisław – pisała o tym – był dla mnie bardzo życzliwy, darzył zaufaniem, w niektórych trudnych sprawach pytał mnie, jakie jest moje zdanie. Toteż ja nie pozostałam dłużna i szczerze powiedziałam o moich zamiarach, co do Janeczki i Weroni na przyszłość. Ksiądz Bernacki chętnie się zgodził, tylko zapytał jak to będzie wyglądać ze strony prawnej Kościoła. Odpowiedziałam, że zajmę się tą sprawą po powrocie do Polski.

Taki był początek – myśl o odrodzeniu benedyktynek misjonarek na Kresach. ŚP Ks. Bp Bronisław był wtedy młodym kapłanem – miał 32 lata, ale jak wspominają siostry i dawni parafianie miał duchową dojrzałość i odwagę, by do licznych zadań, jakie podejmował, wziąć odpowiedzialność za formującą się wspólnotę. S. Klara przyjeżdżała prawie co roku, by przekazać siostrom podstawy benedyktyńskiej duchowości, uczyć modlitwy brewiarzowej, medytacji, lektury Słowa Bożego, ale potem musiała wracać do Polski, a ojcowska opieka i wsparcie – także materialne – Ks. Bronisława towarzyszyły na co dzień młodej wspólnocie. Wiele w tym czasie zaryzykował godząc się na założenie wspólnoty zakonnej pod reżimem komunistycznym. Przecież i bez tego wiele razy był wzywany i zabierany na przesłuchania – komuniści zdawali sobie sprawę, że ten młody kapłan ma charyzmę i posłuch u ludzi.

Siostry włączyły się w szycie szat liturgicznych, porządki w kościele, katechizację – te kościelne prace łączyły na początku z ciężką pracą zawodową – były zatrudnione w zakładach państwowych – nikt nie wiedział, że są „monaszkami”. Ks. Bronisław pomógł w zakupie nowego domu.

Ks. Bronisław pomimo młodego wieku był wymagającym ojcem duchownym. Udzielał wsparcia, doradzał, pouczał, był spowiednikiem, ale potrafił także zganić, upomnieć zadać pokutę, gdy trzeba było – wszystko by umocnić powołanie i wierność młodych sióstr. Gdy liczba sióstr wzrastała pomagał zakładać i organizować kolejne domy zakonne.

Z czasem, gdy przyszła wolność, niezależna Ukraina, możliwość kontaktu z siostrami z Polski, wspólnota usamodzielniła się, a Ojciec cieszył się jej rozwojem; chętnie uczestniczył w spotkaniach z siostrami w uroczystościach Zgromadzenia.

Księże Biskupie, Drogi Ojcze, dziękujemy, że cząstka Twego gorliwego życia i odwagi, to Wspólnota Sióstr Benedyktynek Misjonarek na Ukrainie. Jesteś już na stałe wpisany w grono naszych Dobrodziejów – otaczamy Cię swoją wdzięcznością i modlitwą.

Niech Bóg, który zna serce każdego… – kapłańskie serce także, wynagrodzi trud Twej modlitwy, posługi i ofiary – pełnią Samego Siebie.

Niech Chrystus – Dobry Pasterz przytuli Cię do Swego Najświętszego Serca i wprowadzi do radości raju.

Miej udział w wieczystej liturgii nieba, a nas wspieraj swoim wstawiennictwem u Boga.

Spoczywaj w pokoju!