Dla wielu z nas – to kolejny nowy początek, nowe wyzwanie, nowe pragnienia, nowe szlachetne postanowienia.
I dobrze, bo bez wątpienia jest to zaproszenie do wyruszenia w drogę z zapaloną pochodnią w ręce, by – jak wielki adwentowy Przewodnik, św. Jan Chrzciciel – przygotować miejsce nieustannie do nas przychodzącemu Panu.
Może się jednak zdarzyć, że dla kogoś będzie to ostatni Adwent, który otworzy perspektywę wiecznego spotkania z umiłowanym nade wszystko Bogiem. Warto więc, – tego czasu szczególnej laski – w swoim życiu nie zmarnować…
W tegorocznym Liście na Adwent 2021 M. Marcelina OSB zaprasza nas wszystkich do refleksji nad naszym życiem, pełnym wzlotów i upadków, pośród sytuacji zagrożenia i zniechęcenia, którymi nacechowanego są dni bieżącego roku. Przypomina nam jednak, że Chrystus Pan, wzywa nas z miłością, abyśmy w te adwentowe dni, odnowili nasze pragnienie świętości i otworzyli się na przyjęcie łask, które On w swojej dobroci dla nas przygotował. Wiemy z doświadczenia, że oczekiwanie wymaga cierpliwości. W życiu duchowym nic nie dzieje się ekspresowo, automatycznie. Bóg rzadko przychodzi w wydarzeniach nadzwyczajnych, ale raczej wypełnia swoje dzieło w pozornej monotonii naszych dni, w nużącym niekiedy rytmie zajęć, w drobnych rzeczach, które prowadzimy wytrwale i pokornie, starając się pełnić Jego wolę. Każdy dzień wymaga od nas zdolności znoszenia ze spokojem rzeczy przykrych, przeciwności losu, słabości innych ludzi i swoich dolegliwości.
Całe nasze życie, z każdym dniem jaki się na nie składa, jest czasem oczekiwania na ten wielki dzień, w którym Pan Jezus przyjdzie, aby zabrać nas do siebie. Jezus, jak mówi Biblia, stoi u drzwi i stuka. Każdego dnia. Czy potrafię słuchać Pana, który puka, który przyszedł dzisiaj, aby mnie nawiedzić? Bóg bardzo szanuje naszą wolność i oczekuje, abyśmy pozwolili Mu uczestniczyć w naszym życiu. Jeśli Go o to poprosimy, jeśli następnie usłyszymy jego rady i będziemy się starać wprowadzić je w życie, jeśli pozostawimy w Jego rękach najtrudniejsze zadania i postaramy się wypełnić te, które są w naszym zasięgu, mamy pewność, że On da nam swoje światło i swoją siłę.
Przez cztery tygodnie: czuwajcie! Bo możemy się z Bogiem rozminąć. Możemy Jego przyjścia nie zauważyć.
Św. Augustyn mówi: „Lękam się tego, że Chrystus będzie przechodził obok mnie, a ja Go nie zaproszę i On nigdy do mnie nie wróci.” Trzeba czuwać, aby nie przegapić miłości...
Niech Maryja, Niewiasta Oczekiwania, towarzyszy naszym krokom w tym nowym roku liturgicznym, który rozpoczynamy i niech nam pomaga z miłością i cierpliwością wypełniać wolę Boga w naszej codziennej rzeczywistości.
Ps. Nie ważne ile masz lat, ani czy jesteś duży czy mały – przeżywaj adwent w łączności z BENEDYKTYNKAMI MOŻE kreskówka POMOŻE ??? – POBIERZ/WYDRUKUJ/DZIAŁAJ ABY NIE PRZEGAPIĆ MIŁOŚCI….